How to talk to a person right after the diagnosis? Rather comfort or allow fear and tears?
Start Get ready in case of cancer

— Pacjent onkologiczny z depresją jest jak samochód bez silnika. Możemy prosić i błagać, żeby ruszył, a on i tak nie pojedzie. Bo nie ma baterii dającej napęd do życia. Z Anną Morawską-Borowiec, psycholog i prezes Fundacji „Twarze depresji”, rozmawiamy o depresji, która dotyka co trzecią osobę zmagającą się z nowotworem.

Słyszymy: to rak… i grunt usuwa nam się pod nogami. W powszechnej świadomości choroba nowotworowa nadal kojarzy się z „życiową metą”. Jakie emocje towarzyszą choremu po wyjściu z gabinetu lekarza?

To bardzo indywidualne, ale poznanie diagnozy jest zawsze traumatycznym momentem, stąd emocje, które towarzyszą chorym, są bardzo silne. Jedni reagują załamaniem, inni gniewem na lekarza, niesprawiedliwość losu czy siebie, jeszcze inni niedowierzaniem, odrzuceniem diagnozy i wędrówką od gabinetu do gabinetu w celu usłyszenia innego rozpoznania. Częstą reakcją jest także targowanie się z losem, siłą wyższą czy biologią własnego organizmu, czyli zakładanie, że może, jeśli od dzisiaj zacznę żyć zdrowo, rzucę palenie i zmienię dietę, to choroba się wycofa.

Są też pacjenci, którzy przyjmują postawę zadaniową, zorientowaną na problem: mamy diagnozę, lekarz zaproponował nam konkretne leczenie, więc bierzemy „byka za rogi” i mierzymy się z chorobą. Etapy procesu psychicznej adaptacji do zagrażającej życiu choroby nowotworowej zostały opisane przez Elizabeth Kübler-Ross, a jej teoria wywarła olbrzymi wpływ na sposób myślenia psychologów. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że nie istnieje jeden wzór emocji, których powinien doświadczać pacjent onkologiczny. Zarówno odczucia takie jak złość, smutek czy gniew są w pewnym momencie potrzebne, by ostatecznie przyjąć do wiadomości, co oznacza diagnoza i jakie są opcje leczenia.

Jak bliscy powinni rozmawiać z chorym tuż „po”? Pocieszać, a może pozwolić na łzy?

Po prostu być. Czasami nie trzeba nawet nic mówić. Tym, czego potrzebuje nasz bliski, jest informacja zwrotna: jestem przy Tobie i będę. Łzy są normalną reakcję w takiej sytuacji. Nie należy się bać łez. One spełniają bardzo ważną rolę w powrocie do równowagi psychicznej. Łzy niepokoją tylko wtedy, gdy człowiek płacze przez długi czas i pojawiają się u niego również inne objawy, które mogą świadczyć o depresji.

Zastanawiam się, jak długo może trwać proces psychicznej adaptacji do choroby?

Z tym też jest różnie — to jak sobie radzimy z diagnozą, zależy od wielu czynników: obecnej sytuacji rodzinnej, materialnej, wcześniejszych doświadczeń, osobowości, wychowania czy wzorów do naśladowania. Na pewno rola bliskich, ich wsparcie i zachęta do leczenia są niezwykle ważne w procesie przystosowania się do nowej sytuacji.

Co może świadczyć o tym, że choroba przerasta chorego, a nasz bliski wymaga pomocy psychiatry czy psychoonkologa?

Do najczęstszych zaburzeń psychicznych należą zaburzenia lękowe i depresja, z którą według statystyk mierzy się co trzecia osoba chorująca na raka. Zresztą depresja od lat znajduje się w czołówce najczęstszych chorób na świecie. Przed pandemią szacowano, że zmagają się z nią dwa miliony Polaków. Dzisiaj otwarcie mówi się o tym, że liczba chorych jest dwukrotnie większa. Natomiast Instytut Nenckiego wskazuje, że pacjentów z depresją może być nawet 8 milionów! I jestem w stanie w to uwierzyć, bo bardzo wielu chorujących po prostu się nie leczy.

W powszechnej świadomości jest to nadal choroba wstydliwa, do której boimy się przyznać nawet przed samymi sobą. A prawda jest taka, że na depresję, tak jak na raka, może zachorować każdy: bez względu na płeć, wiek, wykształcenie, status materialny czy pełniony zawód. Depresję może mieć pacjent onkologiczny, diabetologiczny, kardiologiczny czy osoba bez chorób współistniejących. Trzeba być czujnym na objawy, które często lekceważymy…

W przypadku chorych na raka jest to szczególnie trudne – bo większości z nich towarzyszy żal, smutek czy bezradność…

To prawda, jeśli jednak objawy depresji utrzymują się dłużej niż dwa tygodnie, to bliscy chorego powinni się zaniepokoić.

Jakie znaki alarmowe mówią nam, że to może być „ONA”? Mając raka, zachorowałem jeszcze na depresję…

Zarówno w przebiegu choroby onkologicznej, jak i każdej innej, depresja daje takie same objawy. Najczęstszy z nich to smutek, stan przygnębienia, wręcz rozpaczy. Kolejny to brak energii — chory nie ma siły wstać z fotela, nawet pójście na spacer czy zaparzenie herbaty staje się dla niego czymś niewykonalnym. Czasami życie ogranicza się do łóżka. Dobrą metaforą jest samochód z awarią silnika. Możemy prosić, błagać, mówić: „weź się w garść”, „bądź silny”, a on i tak nie ruszy. Tak samo jest z chorym na depresję – nie ma „baterii” dającej napęd do życia.

Inny symptom to utrata zainteresowań – to, co kiedyś, jeszcze przed chorobą, było naszą pasją, dzisiaj nie wywołuje w nas żadnych emocji. Pojawia się anhedonia, czyli utrata zdolności odczuwania przyjemności. Dodatkowo w przebiegu depresji obserwujemy bezsenność — zaburzenia snu w tym wypadku nie ograniczają się tylko do problemów z zasypianiem, ale często przybierają postać wybudzania się nad ranem. Wymienię jeszcze brak apetytu, zaburzenia uwagi i koncentracji czy problemy z pamięcią – na tyle silne, że chory może nie pamiętać, na jakim przystanku ma wysiąść. Zdarza się, że nie potrafi trafić do własnego domu… Jeśli powyższe objawy utrzymują się dłużej niż dwa tygodnie – dzień w dzień – należy skontaktować się z lekarzem psychiatrą, do którego nie potrzebujemy skierowania.

A obniżona samoocena i czarne myśli? Przekonanie, że nie wyzdrowieję, leczenie nie przyniesie efektów, czeka mnie wznowa?

Też – negatywne komunikaty na własny temat i nadmierne poczucie winy: „To moja wina, że jestem chory”, „Jestem beznadziejny i nie wygram z chorobą, należę do przegranych”. Chory to czuje i chory to wie. W czarnych kolorach widzi przeszłość, teraźniejszość, jak i przyszłość — całe swoje życie. Takie potrójne czarnowidztwo czterdzieści lat temu amerykański psychiatra Aaron Beck nazwał triadą depresyjną. Jednak tym, czego w kontekście depresji boimy się najbardziej, są myśli samobójcze, będące wskazaniem do natychmiastowego kontaktu z psychiatrą.

W jaki sposób depresja może wpływać na rokowania chorego na raka?

Badania potwierdzają, że nieleczona depresja daje dużo gorsze rokowania dla choroby nowotworowej. I trzeba to wyraźnie podkreślić. Nasze zdrowie psychiczne i zdrowie fizyczne to naczynia połączone — i kiedy jedno szwankuje, to szwankuje i drugie. Dlatego rolą bliskich pacjenta onkologicznego jest uświadomienie mu, że depresję, chorobę również zagrażającą życiu, trzeba leczyć, a najskuteczniejszą metodą leczenia jest połączenie farmakoterapii i psychoterapii. Mam nadzieję, że dla osób chorych na raka i chorujących na depresję pomocni w podjęciu decyzji o leczeniu będą ambasadorzy kampanii „Twarze Depresji. Nie oceniam. Akceptuję.”, których mamy już ponad 70. Aktor Piotr Zelt czy wybitny sportowiec Marek Plawgo mówią wprost: walczę z depresją, leczę się i funkcjonuję normalnie, Ty też możesz.

Wiem, że Fundacja „Twarze depresji” pomaga także pacjentom onkologicznym. Kto może skorzystać z bezpłatnej, zdalnej pomocy psychologicznej?

Nasi specjaliści pomagają osobom, które chorują lub chorowały na raka, ich bliskim, a także osobom zdrowym zainteresowanym profilaktyką onkologiczno-psychologiczną. Ruszyliśmy 20 czerwca i do dzisiaj, dzięki wsparciu finansowemu Nationale-Nederlanden w ramach kampanii „Rak? To nie tak!” udzieliliśmy pomocy już ponad 100 osobom. Mamy jeszcze zapewnionych 400 sesji, więc jeśli potrzebujesz pomocy, to zgłoś się do nas: www.twarzedepresji.pl/pomocpsychologiczna. My nie oceniamy. Akceptujemy, szanujemy, rozumiemy i wspieramy.

Leave a Reply