This fat makes you lose weight. There is only one condition [BOOK FRAGMENT]

Brunatna tkanka tłuszczowa jest jedynym tłuszczem w ludzkim ciele, o którym zdecydowanie można myśleć z czystą sympatią. Oczywiście pod warunkiem, że wie się już o jej istnieniu. To taki rodzaj tłuszczu, który… spala tłuszcz. A więc pomaga zgubić zbędne kilogramy. Ale żeby tak się stało, trzeba spełnić jeden warunek. Jaki? W książce «Brr» wyjaśnia Susanna Soberg.

  1. Po tym, jak naukowcy odkryli istnienie brunatnej tkanki tłuszczowej, panowało przekonanie, że nie pełni ona jakiejś szczególnej roli
  2. Dopiero po latach badacze doszli do wniosku, że może ona wpływać m.in. na poziom cukru we krwi
  3. Wbrew pozorom — w dobrym kontekście. Brunatna tkanka tłuszczowa niesie za sobą sporo możliwych korzyści. Na liście jest też utrata wagi, jednak ta jest możliwa, gdy brunatny tłuszcz nieco ochłodzimy
  4. More information can be found on the Onet homepage

Nieczęsto bada się, jak nasze ciało spala energię, gdy jest nam zimno, ale wyniki tych analiz są bardzo obiecujące! Mając na uwadze epidemię otyłości i coraz częściej występującą na całym świecie cukrzycę typu 2, warto się zastanowić, czy coś tak prostego, jak zimno może pomóc – dzięki brunatnej tkance tłuszczowej.

Czym jest brunatna tkanka tłuszczowa?

Istnienie brunatnej tkanki tłuszczowej zostało po raz pierwszy udokumentowane w 1551 roku przez przyrodnika Konrada Gesnera. Opisał on organ znaleziony u świstaka. Organ ten „nie był ani tłuszczem, ani mięśniem, tylko czymś pomiędzy i był brunatny”. Czy brunatna tkanka tłuszczowa jest brunatna? Tak – stąd jej nazwa. Kolor wynika z tego, że składa się ona z komórek tłuszczowych bogatych w mitochondria (to elektrownie komórek). Brunatna komórka tłuszczowa zawiera trójglicerydy, jądro i całe mnóstwo mitochondriów. Gdy zostaje aktywowana, mitochondria rozczepiają w komórkach tłuszcz pochodzący z produkcji trifosforanu adenozyny (ATP), który dostarcza energii uwalniającej się w ciele pod postacią ciepła. By to było możliwe, komórki brunatnej tkanki tłuszczowej muszą pobrać cukier i tłuszcz z krwi.

Brunatna tkanka tłuszczowa jest unikalna, ponieważ potrafi uruchomić i spalać energię oraz produkować ciepło: niskie temperatury są rejestrowane w mózgu, który przez nerwy stymuluje brunatną tkankę tłuszczową do termogenezy. Jej wynikiem jest właśnie ciepło. Termogeneza zachodzi w mitochondriach komórek brunatnej tkanki tłuszczowej.

  1. Sprawdź też: Jak zdrowo zgubić brzuch?

Jeszcze 15, 20 lat temu tkanka ta u dorosłych była uznawana za nieistotną. Uważano, że w większych ilościach występuje jedynie u noworodków, dla których ważne jest utrzymanie stałej, stosunkowo wysokiej temperatury ciała. Panowało przekonanie, że z wiekiem tkanka ta zanika. Dopiero w latach 70. XX wieku odkryto, że występuje także u dorosłych! To była nowość. Możliwe jednak, że już wcześniej istniały na to dowody, tylko zostały uznane za nieistotne.

Gdy około roku 2000 odkryto aktywność brunatnej tkanki tłuszczowej, wzrosło zainteresowanie nią. Występuje głównie na karku i w okolicy nadobojczykowej, wzdłuż kręgosłupa i w mniejszym stopniu w okolicy serca i nerek. Zastanawiano się, czy nie odgrywa jakiejś roli w procesie termoregulacji krwi płynącej do i z mózgu. Na pewno pełni życiowo ważną funkcję w utrzymaniu temperatury, kiedy robi nam się zimno! (…)

The rest of the text is below the video.

Czy zimno powoduje, że przybywa nam brunatnej tkanki tłuszczowej?

Badania naukowe zwykle rozpoczynają się od eksperymentów na zwierzętach. Jeśli te przynoszą dobre rezultaty, naukowcy najczęściej decydują się na kolejny krok, czyli na badania na ludziach. Obecnie znamy wyniki doświadczeń, którym zostały poddane myszy i szczury. Potwierdzają one, że zimno rzeczywiście aktywuje brunatną tkankę tłuszczową, powoduje jej przyrost, zwiększa spalanie energii, uwrażliwia komórki na insulinę, a także dba o prawidłowy poziom cukru. Wszystko to sprzyja naszemu zdrowiu. Zadaniem naukowców jest wyciągnąć wnioski z tych informacji.

W czasie badania grupy morsujących kobiet w średnim wieku okazało się, że już po jednym sezonie zwiększyła się u nich wrażliwość komórek na insulinę. To może znaczyć, że zimna woda oddziałuje na poziom cukru także w dłuższej perspektywie. Podczas badań nie sprawdzano jednak, czy wynik miał związek z brunatną tkanką tłuszczową. Naukowcy nie wykluczają, że jej aktywizacja jest właśnie tym mechanizmem, któremu to zawdzięczamy.

  1. Redakcja poleca: Cukrzycę typu 2 można cofnąć poprzez utratę wagi. Przełomowe wyniki badań

W innym eksperymencie sprawdzano działanie zimna na brunatną tkankę tłuszczową, badając zalety spania w chłodnych pomieszczeniach. Uczestniczące w badaniu osoby dorosłe przez miesiąc spały w pomieszczeniu ze średnią temperaturą wynoszącą 24 st. C. Przeprowadzone po miesiącu badanie FDG-PET-CT wykazało, że każda z nich miała niewiele brunatnej tkanki tłuszczowej. Przez kolejny miesiąc te same osoby spały w pomieszczeniu, w którym temperatura wynosiła 19 st. C. Przeprowadzone potem testy pokazały znaczny przyrost brunatnej tkanki tłuszczowej! Przez następny miesiąc osoby uczestniczące w badaniu powróciły do spania w temperaturze 24 st. C. Dalsze testy potwierdziły zmniejszenie się ilości brunatnej tkanki tłuszczowej. W kolejnym, czwartym już miesiącu badani spali w temperaturze 27 st. C. Po upływie tego miesiąca okazało się, że brunatna tkanka tłuszczowa niemal zanikła. Badanie potwierdziło, że stały kontakt z zimnem powoduje przyrost brunatnej tkanki tłuszczowej i poprawia wrażliwość komórek na insulinę. W innym badaniu wyposażono osoby z cukrzycą i nadwagą w kamizelki chłodzące, które przez dziesięć dni zapewniały im przebywanie w temperaturze 14–15 st. C. U wszystkich osób odnotowano większą wrażliwość na insulinę. W kolejnym badaniu poproszono uczestników, by przez dwadzieścia dni spędzali codziennie pół godziny w otwartym oknie – także w tym wypadku odnotowano zwiększenie brunatnej tkanki tłuszczowej. We wspomnianych badaniach posługiwano się różnymi metodami: wszystkie wykazały większą wrażliwość komórek na insulinę, co potencjalnie może regulować poziom cukru we krwi.

Zarówno ilość brunatnej tkanki tłuszczowej, jak i stopień jej aktywności ma zasadnicze znaczenie dla procesu spalania energii, gdy jest nam zimno. To niezwykłe, że w naszym ciele jest tkanka, która – aktywowana przez zimno – może korzystać z naszych własnych zapasów cukru i tłuszczu. Najpierw pobiera je z krwiobiegu, ale gdy zaczyna brakować tego paliwa, zużywa także zapasy białej tkanki tłuszczowej i cukru. Badania pokazują też, że brunatnej tkanki tłuszczowej może być więcej lub mniej, podobnie jak białej tkanki tłuszczowej. Jednak w przeciwieństwie do tej ostatniej, gdy jest zimno, brunatna tkanka tłuszczowa uaktywnia się bardzo szybko, a więc szybko zaczyna spalać energię. Badania dowiodły, że jeśli włożymy rękę i stopę do wiadra z lodowato zimną wodą, brunatna tkanka tłuszczowa aktywuje się już po kilku minutach. Niestety biała tkanka tłuszczowa nie ma takich możliwości! Jej komórki są powolne, ponieważ nie mają równie dużo mitochondriów, które pełniąc funkcję elektrowni, są w stanie błyskawicznie przetworzyć energię. Komórki brunatnej tkanki tłuszczowej to potrafią.

Podsumowując, jeśli sami będziemy mogli wpływać na ilość brunatnej tkanki tłuszczowej w naszym ciele, to uda nam się też wpływać na swoje zdrowie! Wyobraźmy sobie, że mamy taki własny wewnętrzny piec, który spala energię, nawet kiedy nie biegamy i nie ćwiczymy. Dodatkowy „pożeracz kalorii”, którym jest brunatna tkanka tłuszczowa, jest bardzo istotny! Ile kalorii spalamy, morsując, tego jeszcze nie wiemy.

Brunatna tkanka tłuszczowa a morsowanie

Może należałoby zalecać, by ludzie zaczęli chodzić w kamizelkach chłodzących, spać w temperaturze 19 st. C., moczyć nogi w zimnej wodzie i spędzać pół godziny dziennie w otwartym oknie, gdy jest zimno? Ale chodzenie w kamizelkach chłodzących nie jest ani wygodne, ani przyjemne. Podobnie zmniejszenie temperatury w mieszkaniu, w którym przebywają wszyscy domownicy. Co nie znaczy, że nie możemy spróbować zredukować temperatury z 24 do 22 st. C. Nawet taka niewielka różnica ma znaczenie i jest do zaakceptowania przez większość. Podobnie jak w przypadku temperatury wody jest to kwestia przyzwyczajenia. Godne polecenia jest też spanie w temperaturze nieco niższej niż ta, w której przebywamy w ciągu dnia. Niewiele też ma znaczenie.

Morsowanie oznacza zmianę stylu życia, która – w przeciwieństwie do kamizelek chłodzących czy innych podobnych pomysłów – może być dla wielu do zaakceptowania! Niektórzy z nas już morsują, wielu nosi się z takim zamiarem. To spore wyzwanie, ale atrakcyjne towarzysko i tanie. Poza tym mamy też świadomość, że robimy coś dobrego dla naszego ciała. No i jesteśmy bliżej natury, co wiele osób bardzo sobie ceni. Może to właśnie brunatnej tkance tłuszczowej zawdzięczamy korzyści zdrowotne, które daje morsowanie. Jeśli spanie w chłodnym pomieszczeniu czy noszenie kamizelki chłodzącej sprzyja przyrostowi brunatnej tkanki tłuszczowej, to może podobnie dzieje się, gdy morsujemy?

  1. Sprawdź też: Z wiekiem nie musimy przybierać na wadze. Naukowcy obalili mit związany z metabolizmem

Niewykluczone, że pozytywne skutki morsowania są nawet większe, niż przypuszczaliśmy! Może to wynikać z wielu rzeczy. Zimna woda wpływa pozytywnie na nasze ciało, wywołując kaskadę hormonów szczęścia. To one motywują nas do powtórzenia doświadczenia. Wstajemy z kanapy i ruszamy przed siebie, by marznąc, uruchomić układ współczulny. Zmieniamy swoje zachowanie, co prowadzi też do zmian o charakterze fizjologicznym. Kiedy wskakujemy do zimnej wody, poziom noradrenaliny wzrasta dramatycznie i w ciągu dwóch minut osiąga 180 proc. normy. A kiedy wychodzimy z wody – gwałtownie spada. Przyczyną wzrostu jest więc nagłe, bardzo silne schłodzenie skóry. Zimno i noradrenalina to dwa znane nam czynniki, które w największym stopniu stymulują i aktywują brunatną tkankę tłuszczową.

Bardzo niewiele wiemy o tym, jak zimna woda działa na proces spalania energii, gdy szybko zanurzamy się w wodzie. Nie znamy też długofalowych skutków morsowania przez cały sezon. Mamy natomiast dowody na to, że morsowanie w wodzie poniżej 15 st. C. działa pozytywnie na nasz układ odpornościowy, łagodzi stany zapalne, stres oksydacyjny, ból, dobrze wpływa na nasz nastrój, a może nawet łagodzi stany depresyjne.

Dlaczego mamy brunatną tkankę tłuszczową?

Urodziliśmy się z nią! Niemowlaki mają jej stosunkowo dużo, głównie wzdłuż kręgosłupa. U dorosłych jest jej znacznie mniej, chociaż nie wiemy dlaczego. Przeciętnie mamy od 200 do 1 tys. 500 gr brunatnej tkanki tłuszczowej, ale niektórzy nie mają jej w ogóle. Tkanka ta to prawdziwa diwa – porzuca nas, jeśli nie poświęcamy jej wystarczająco dużo uwagi! Kiedy o nią dbamy, pracuje dla naszego zdrowia. To jak z budowaniem mięśni: poświęcamy czas i energię i w końcu odnosimy sukces. Jeśli chcesz, każdego dnia możesz czerpać trochę z banku zdrowia, jakim jest brunatna tkanka tłuszczowa.

Jak wspomniałam, większość dorosłych ją ma, chociaż objętościowo pewnie zmieściłaby się w jednej dłoni. Niemowlęta poniżej szóstego miesiąca życia marzną, ponieważ ich mięśnie nie potrafią jeszcze się kurczyć, by wywołać dreszcze. Dlatego uważa się, że zadaniem brunatnej tkanki tłuszczowej jest produkcja ciepła – ma chronić niemowlaki przed zmarznięciem. To ważna życiowa funkcja, bo w ten sposób wzrasta szansa na przetrwanie. W dzisiejszych czasach wydaje się to niepotrzebne, bo w naszych świetnie izolowanych domach z szybami termicznymi w oknach i o temperaturze wynoszącej w pomieszczeniach 24 st. C nawet noworodek nie może zmarznąć. Mimo tych wszystkich udogodnień ludzie jako gatunek zachowali jednak szybko działającą brunatną tkankę tłuszczową. Potrafi ona spalać energię, ale niewykluczone, że ma też inne właściwości. Może właśnie dlatego zachowujemy ją także w dorosłym życiu?

Kiedy dzieci rosną, ich zasoby brunatnej tkanki tłuszczowej maleją. Autor jednej z teorii mających wyjaśnić, dlaczego tak się dzieje, uważa, że z wiekiem nasza skóra zajmuje coraz większą powierzchnię i zmniejszają się wahania temperatury naszego ciała, które coraz lepiej potrafi utrzymać ciepłotę. W ten sposób maleje znaczenie podstawowej funkcji brunatnej tkanki tłuszczowej. A jeśli nie jest ona używana, to prawdopodobnie ulega zmniejszeniu i słabiej funkcjonuje. Może nawet z czasem całkowicie zanika.

Badania pokazują jednak, że większość zdrowych ludzi poniżej 40 r.ż. o normalnej wadze ciała nadal ma brunatną tkankę tłuszczową. To fantastyczne! Bo ta niewielka, pochłaniająca kalorie tkanka jest w stanie nam pomóc także w dorosłym życiu. To ważne, ponieważ wchodząc w wiek średni, zaczynamy coraz bardziej przybierać na wadze. Gdy przekroczymy «40», w naszym ciele zaczynają zachodzić różne procesy, które nie zawsze są dla nas korzystne. Między innymi pogarsza się zdolność spalania energii! To niedobrze, bo właśnie w tym czasie ludzie są zajęci dziećmi, karierą, mają też więcej pieniędzy na jedzenie. Dobrze nam się żyje. Świetnie. Ale niektórzy doświadczają też kryzysów egzystencjalnych. W okresie gdy proces spalania zwalnia, mamy wiele różnych spraw na głowie. Zostaje nam więc mniej czasu na ruch i dbanie o zdrowie, a wygodne życie kusi coraz bardziej. To niedobrze dla zdrowia i spożycia kalorii.

Badania pokazują, że ludzie z cukrzycą i nadwagą mają prawdo­podobnie bardzo niewiele brunatnej tkanki tłuszczowej, a niektórzy mogą jej już w ogóle nie mieć. To przykre, bo nie pomoże im ona pozbyć się tych kilku zbędnych kilogramów! Może również z powodu braku brunatnej tkanki tłuszczowej nasza waga rośnie, a spalanie maleje? Chociaż to pewnie zagadnienie w rodzaju: co było pierwsze – jajko czy kura? Na to pytanie ta książka nie odpowie. Ale od każdej reguły są wyjątki. Moje i nie tylko moje badania pokazują, że niektóre osoby po czterdziest­ce zachowują brunatną tkankę tłuszczową – także te, które mają i nadwagę, i cukrzycę. Nie wiemy, dlaczego tak się dzieje. Wiele wskazuje na związek z genetyką, stylem życia i środowiskiem. Jeśli w dzieciństwie i młodości dużo przebywamy na dworze, także kiedy jest zimno lub przy zmiennej pogodzie, mamy większą szansę zachować brunatną tkankę tłuszczową w wieku dorosłym. Dotyczy to tych, którzy w młodości byli harcerzami, a także ludzi pracujących na zewnątrz przez okrągły rok. Może właśnie to sprawia, że ich brunatna tkanka nie znika.

Fragment pochodzi z książki «Brr. Jak zażywać zimnych kąpieli, aby wspierać cały organizm» Susanny Soberg (Wydawnictwo Otwarte).

Chcesz zgubić zbędne kilogramy? Wypróbuj zestaw suplementów na odchudzanie dostępny w Medonet Market.

Also read:

  1. 10 ways to lose weight healthy – how to lose weight wisely?
  2. Too little sleep increases your appetite
  3. Co najlepiej zjeść na śniadanie? 5 ciekawych propozycji
  4. Lepiej unikać przekąsek niż liczyć kalorie

The content of the medTvoiLokony website is intended to improve, not replace, the contact between the Website User and their doctor. The website is intended for informational and educational purposes only. Before following the specialist knowledge, in particular medical advice, contained on our Website, you must consult a doctor. The Administrator does not bear any consequences resulting from the use of information contained on the Website. Do you need a medical consultation or an e-prescription? Go to halodoctor.pl, where you will get online help – quickly, safely and without leaving your home.

Leave a Reply