«I am alive, but what is this life?». After the face transplant, Mr. Grzegorz experienced a lot of suffering

Mr. Grzegorz Galasiński is the first Pole to undergo a face transplant five years ago. It was spoken of as a medical success. He became, involuntarily, a hero of covers and television news. He got a new face, but human envy came after the surgery. He heard accusations that he got rich in the accident. Recently, the film by Małgorzata Szumowska entitled «Face» inspired by his case.

  1. Grzegorz Galasiński po ciężkim wypadku w 2013 roku przeszedł pierwszy w Polsce przeszczep twarzy. Od tamtej pory jest stale rehabilitowany
  2. When he got a new face and became known, he heard accusations that he got rich in the accident
  3. Pan Grzegorz podkreśla, że teraz ma więcej problemów ze zdrowiem niż tuż po przeszczepie, a lekarze nie wiedzą, jak mogą mu pomóc
  4. «Twarz» to najnowszy film Małgorzaty Szumowskiej, w którym fabuła została zainspirowana prawdziwymi wydarzeniami, a konkretnie pierwszą w Polsce transplantacją twarzy

Wiosną 2013 r. 33-letni wówczas pan Grzegorz Galasiński uległ na budowie ciężkiemu wypadkowi, kiedy to maszyna do pakowania kostki brukowej wciągnęła jego twarz. Poszkodowany wymagał natychmiastowej interwencji chirurga. W maju w Centrum Onkologii – Instytucie im. Marii Skłodowskiej-Curie w Gliwicach lekarze pod kierownictwem prof. Adama Maciejewskiego przeszczepili mu twarz od zmarłego dawcy. 27 godzin wytężonej pracy nad stołem operacyjnym, 14 pracujących z najwyższą precyzją chirurgów, zszywających nerwy pod mikroskopami, niemal setka osób zaangażowanych w pomoc. Była to pierwsza taka operacja w Polsce i pierwszy na świecie przeszczep twarzy ze wskazań życiowych – obrażenia pacjenta były bowiem tak rozległe, że w dłuższej perspektywie zagrażały życiu. Pionierska operacja okazała się sukcesem i dawała nadzieję panu Grzegorzowi na powrót do zdrowia. Już wtedy prof. Maciejewski sygnalizował, że konieczna będzie rehabilitacja i dalsze leczenie.

Był to jednak dopiero początek drogi. Po przeszczepie twarzy przyszły następne operacje, w tym będąca medycznym wyzwaniem rekonstrukcja uzębienia. Zabieg o tyle ryzykowny, że nigdy wcześniej nie wykonywany w szczęce przeszczepionej od dawcy, a do tego w żuchwie zespolonej aż z 10 kawałków. Zabieg przeprowadzono pod koniec maja 2014 roku w Centrum Onkologii w Gliwicach, ponad rok po przeszczepie twarzy i zaraz po kolejnym zabiegu rekonstrukcyjnym, wykonanym przez zespół prof. Adama Maciejewskiego. Rekonstrukcja trwała 1,5 godziny. W tym czasie dentyści musieli wszczepić aż 12 tytanowych implantów, po sześć w zespoloną żuchwę i w przeszczepioną szczękę. W tym celu użyli sprowadzonych z USA implantów Biomet 3i, które mają specjalną powłokę osseointegracyjną, która przyspiesza proces zrastania się tytanu z kością. Okres gojenia się i zrastania po zabiegu wyniósł około roku, zwykle jest to ok. 6 miesięcy. Dopiero po tym czasie odsłonięto implanty. Wtedy do pracy przystąpili protetycy.

Teraz, 5 lat po pierwszej operacji, pan Grzegorz Galasiński podkreśla, że jego życie to ciągła walka o zdrowie i pieniądze na leczenie, dzięki którym może żyć.

— Mówiono o mnie jako o sukcesie medycyny, ale teraz ze swoimi dolegliwościami znalazłem się poza systemem. Żyję, ale co to za życie? — mówi pan Grzegorz Galasiński, czytamy na wyborcza.pl.

Mówi, że teraz ma więcej problemów ze zdrowiem niż tuż po przeszczepie, a lekarze nie wiedzą, jak mogą mu pomóc.

— Przeszczep się udał, tylko co z tego? Mój stan jest teraz gorszy niż od razu po zabiegu, a lekarze nie mają już na mnie pomysłu. Zrobili, co mogli, a teraz rozkładają ręce — wyznaje Grzegorz — Ale proszę mnie źle nie zrozumieć. Nie chcę narzekać, do nikogo nie mam pretensji. Po prostu wiem, że muszę sobie radzić sam – czytamy na wyborcza.pl.

Już rok temu u pana Grzegorza pojawiły się kłopoty z żuchwą, z powodu źle zrośniętej kości, lekarze musieli ją usunąć. Obecnie mężczyzna ma kłopoty z przyjmowanie posiłków, a także z mówieniem. Ponadto wystąpił problem z prawym okiem, które jest ukryte pod fałdą skórną, piecze i ciągle łzawi. Lekarze niestety nie wiedzą, co zrobić, bo każda kolejna operacja obarczona jest ryzykiem.

Mr. Grzegorz must also use special immunosuppressive drugs that weaken his body. Apart from treatment, his health condition requires rehabilitation, for which there are insufficient funds, and which, unfortunately, is not refunded by the National Health Fund. He lives on a pension of one thousand zlotys a month.

Gdy zrobiło się o nim głośno po przeszczepie twarzy, usłyszał zarzuty, że się wzbogacił na wypadku. Chodziło przede wszystkim o rodzinny dom w Niemilu, który wyremontował, zgodnie z zaleceniami lekarzy, żeby był bardziej sterylny. Wówczas mieszkańcy z okolicy zarzucili mu, że wzbogacił się na wypadku. Co więcej pod drzwi jego domu podrzucali śmieci, puste butelki po alkoholu, a także prezerwatywy.

Jego przypadek był inspiracją do filmu Małgorzaty Szumowskiej pt. «Twarz». Jak podaje wyborcza.pl: — Z głównym bohaterem tego filmu łączy mnie jednak tylko fakt przeszczepu twarzy. Zresztą to właśnie o samopoczucie po zabiegu podpytywali mnie twórcy. Byłem więc jakby konsultantem medycznym, a cała reszta nie ma już nic wspólnego z moim życiem — zastrzega Grzegorz.

Prepared on the basis of: Wybcza.pl

Leave a Reply