Jeśli ktoś chce umrzeć, powinien móc poddać się eutanazji bez zgody i pomocy lekarza. „Pigułka ostatniej woli” mogłaby być dostępna legalnie – twierdzi Niderlandzkie Stowarzyszenie na rzecz Dobrowolnego Zakończenia Życia (NVVE). Właśnie zainicjowało narodową debatę na ten temat. NWE argumentuje, że przecież i tak tabletki „na eutanazję” można dziś sprowadzić przez internet z Chin i Meksyku. W kilka dni dostarcza je do domu kurier.
O tym, że pigułka dzięki której można popełnić samobójstwo bez zgody lekarza na eutanazję, być może będzie dostępna w Holandii, poinformował niemiecki „Der Spiegel». Niderlandzkie Stowarzyszenie na rzecz Dobrowolnego Zakończenia Życia z siedzibą w Hadze twierdzi, że w Holandii tajemnicą poliszynela są adresy handlarzy „pigułek ostatniej woli”. Przyznaje też, że samo udziela na ten temat wyczerpujących informacji wszystkim nieuleczalnie chorym, którzy myślą o samobójstwie.
Nie łamie tym prawa holenderskiego. Zakazuje ono tylko czynnego uczestnictwa w eutanazji, ale doradzanie jak i gdzie można ją przeprowadzić jest już legalne. Podstawowym warunkiem poddania się eutanazji w Holandii jest dziś uzyskanie zgody lekarza, który oceni zasadność zakończenia życia. Może się na to zgodzić, gdy np. chcemy uwolnić się od cierpienia. „Obecne przepisy prawa stawiają lekarzy w roli sędziów decydujących o wydaniu zgody na eutanazję” – podkreśla dyrektor Stowarzyszenia, Robert Schurink. Część lekarzy odmawia jej wydania z powodów moralnych. Niderlandzkie Stowarzyszenie na rzecz Dobrowolnego Zakończenia Życia opowiada się więc za tym, by osoby pragnące zakończyć życie nie musiały współpracować z lekarzem i mogły legalnie nabyć „pigułkę ostatniej woli”.
Robert Schurink mówi, że potrzeba nowych regulacji prawnych w tej kwestii. NVVE opowiada się też za legalizacją eutanazji czynnej czyli pomocą temu, kto chce umrzeć w realizacji samobójczego zamiaru. Wątpliwości budzi jednak sposób dystrybucji „pigułki ostatniej woli”. Bioetyk Protestanckiego Uniwersytetu Teologicznego w Groningen Theo Boer obawia się tego, że jeśli tabletki będą dostępne bez żadnej kontroli, to w ich posiadanie mogą wejść przestępcy oraz osoby chore psychiczne lub znajdujące się w depresji, z której miałyby szansę wyjść. Robert Schurink ma podobne obawy, ale ma również nadzieję, że a tabletkami «ostatniej woli» będzie tak jak prawem do eutanazji zalegalizowanym w 2001 roku — nie było ono dotąd nadużywane.
Czy eutanazja na życzenie stanie się faktem? W Holandii zaczyna się właśnie społeczna debata na ten temat. Potrwa kilka miesięcy.